Oczami Wyobraźni
Forum dla tych, którzy widzą więcej...
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum Oczami Wyobraźni Strona Główna
->
Opowiadania jednoczęściowe...
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
NIE
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Forum
----------------
Regulamin (aktualizacja 06.06.06)
Informacje
Sugestie i uwagi
Opowiadania
----------------
Opowiadania jednoczęściowe...
Opowiadania fantastyczne
Opowiadania humorystyczne
Opowiadania o miłości
Od 16 lat
Opowiadania dramatyczne...
Wiersze
----------------
Wiersze o miłości...
Wiersze o przyjaźni...
Wiersze refleksyjne...
Wiersze o śmierci...
Książki
----------------
Ulubiony pisarz
Ulubiona książka
A ja czytuję...
Muzyka
----------------
Ulubiony wykonawca
Ukochane piosenki
Film
----------------
Ulubiony aktor
Najpiękniejsze filmy świata
Niewypały wszechczasów
Off topy
----------------
Pogawędki o wszystkim
Znamy się tylko z widzenia...
Archiwum
----------------
Śmietnik
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
Gość
Wysłany: Wto 17:12, 06 Cze 2006
Temat postu:
2 ?
Żyrafko, to co piszesz wcale nie jest złe, ani gorsze, nic z tych rzeczy. To było świetne opowiadanie. Akurat trafiłaś w mój nastrój, ponieważ ja dzisiaj mam osiemnastkę i tak sobie myślę o dzieciństwie i dorosłość...
Faktycznie, dzieci mają o wiele barwniejsze i bogatsze życie, potrafią dostrzeć tyle rzeczy, o których dorośli nie pamiętają.
Pokazałaś to. I te lizaki o smaku lizakowym...
Piękne
Gość to ja Falka, ale się zapomniałam zalogować
Ach ta skleroza, nie boli:)
Admin-BlackAngel
Wysłany: Wto 13:35, 06 Cze 2006
Temat postu:
Pierwsza
...
Na, na, na, na... ide czytać
...
EDIT:
Może się nie znam, może moje zdanie nie ma tu znaczenia, ale ja wcale nie widzę, abyś pisała coraz gorzej.
Rozumiem Cię, ponieważ znam to uczucie. Ale nie przestaje pisać, nie chcę pozbawiać się mojego "hobby".
Twoja wola. "Klient nasz pan"...
A co do jednoczęściówki, to naprawdę jest
dobra.
Nie umiem wytykać błędów tak jak ty
(bez urazy
)...
Z resztą, to forum jest po to żeby się
rozwijać
. Żebyśmy nie musiały pisać tylko
o Tokio Hotel...
Pozdrawiam.
BlackAngel :*...
Mod-Żyrafa
Wysłany: Wto 7:45, 06 Cze 2006
Temat postu: Nie chcę zapomnieć, jak to jest być dzieckiem...
„ Dorośli nie pamiętają,
Jak to jest być dzieckiem.
Naprawdę nie pamiętają, wierz mi.
Zapomnieli o ile większy wydawał się świat.
Jak trudno było wdrapać się na krzesło.
I jak to było zawsze patrzeć do góry.
Zapomnieli.
Już tego nie wiedzą.
Ty też zapomnisz.
Czasem dorośli opowiadają,
Jak to było pięknie być dzieckiem.
Nawet Marzą o tym, by znowu nim być.
Ale o czym marzyli, będąc dziećmi?
Jak myślisz ?
Sądzę, że marzyli o tym, by w końcu dorosnąć. „
*
Znika ból i cierpienie. Osamotnienie ustępuje miejsca uczuciom górnolotnym. Miłość, radość, przyjaźń. Królują, napawając się esencją władzy. Jak długo? Przecież bariery kiedyś pękną. Czasami wyidealizowany świat gorszy jest od tego zduszonego i stłamszonego. Strasz się zapomnieć ? A przecież sam mówiłeś, że przeszłość to część Ciebie i nie chcesz jej tracić. Młody i głupi, co ? Nie, ty głupiejesz z wiekiem. Kiedyś dostrzegałeś smutek, żal i całe zło tego przeklętego świata. A dziś ? Dziś uwierzyłeś w bajeczki dorosłych opowiadające o chwilowych problemach potępionych nastolatków. Bajeczki o chwilowej tendencji do popadania w melancholie i zadumę. Chcesz, to opowiem ci bajkę o głodujących w Afryce, o ludziach umierających na raka i zwierzętach ginących z rąk producentów futer. Nie chcesz? A tak, zapomniałam, wyrosłeś już z tych dziecinnych opowieści dla przedszkolaków.
Zatraciłeś się w swojej wszechwiedzącej dorosłej egzystencji. Zapomniałeś. Zapomniałeś jak to jest być młodym i głupim. Żyć we własnym, urojonym świecie. Walczyć na ringu z codziennością. Zapomniałeś o królewnie zamkniętej w wieży, rycerzu na białym rumaku. Tracąc wszystkie wspomnienia, mnie też straciłeś. Żyłam wśród nich, napawając się cicho esencją władzy; przeszukując każdy zakamarek twojego umysłu.
Nienagannie ułożone włosy, wyprasowany garnitur i elegancka teczka w ręku.
‘ Pan Dorosły ‘ idzie do pracy – Dorosłe zajęcie dla Dorosłych.
Bez zastanowienia mijasz karuzelę, huśtawki , sklepik, w którym lizaki mają lizakowy smak. Nie zatrzymasz się nawet, żeby westchnąć pod wąsem. Nie. Nie warto marnować cennego czasu, na coś o czym nie masz już bladego pojęcia. Codziennie wpajasz mi zasady moralne, które nakazują utrzymywać nienaganny porządek, być miłym, sympatycznym gdy trzeba. I posłusznym. A gdzie tolerancja, własne zdanie i obiektywna samoocena? Gdzie współczucie i chęć niesienia pomocy?
Robisz ze mnie dorosłą, podczas kiedy ja dzieciństwa nie chcę tracić. Myślisz, że skoro byłeś wielką gwiazdą to wszystko możesz, że masz dzięki temu zwolnienie z prawego życia? Nawet nie próbujesz mnie zrozumieć. Ty mogłeś popełniać błędy, ale mi na to nie pozwalasz. Jak nie na błędach, to na czym mam się uczyć? Bo ty nie jesteś żadnym przykładem. Basówkę rzuciłeś w kąt, żeby nie przypominała.
Nie jesteś dorosły !
Jesteś tylko przestarzałym modelem dziecka.
Takim zużytym, pluszowym misiem, którego rzucono w kat.
Ja nigdy nie dorosną ! Nie chcę zapomnieć, jak to jest być dzieckiem…
„Cóż to? Nie potrafisz już? I czemu ten wilk jest taki szczęśliwy,
skoro przed chwilą, przed tak krótką chwilą, stracił już resztkę swojej rodziny?
I czemu motylek, upadły motylek, z zerwanym przez człowieka skrzydłem,
dotyka kwiatów, powoli, zgrabnie, i patrzy z czułością na małą wydrę?
I gdzie tu prawda, mój rysowniku, i gdzie tu jest ukryty sens?
Byś go odnalazł, ty marny człeku, napiszę jeszcze jeden wers.
Kolejną strofę, kolejny przykład, kolejny pokażę twej kredki błąd,
aż wreszcie kiedyś, wśród słońca blasku, podpali ono twej kartce ląd.
Być może wtedy, być może wówczas, gdy już dostrzeżesz świata zło,
i kiedy iskier, na twoją kredkę, i kiedy ich tam spadnie sto,
to może wtedy, to może wówczas, może odmieni się twój los,
może do śmieci, kolejnych śmieci, wrzucisz złamanych kredek stos.
I wtedy pomyśl, i wtedy przystań, by zrozumieć już owy sens,
i wtedy przestań, i wtedy spróbuj, wyrzucić ostatnich kredek pięć.
I przestań kłamać, przestań kłamać, zacznij rysować normalny świat,
i nie uciekaj, i nie zapomnij, że zło to także jego brat...”
**
*
Kornelia Funke; „ Król Złodziei „
**
by Adelaida
INformuje, że robię sobie przerwę w pisaniu. To moje ostatnie na dziś ' coś ', gdyż albowiem to co piszę stało się błahe i banalne. Jest gorzej zamiast lepiej
Pozdrawiam
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001 phpBB Group
Chronicles phpBB2 theme by
Jakob Persson
(
http://www.eddingschronicles.com
). Stone textures by
Patty Herford
.
Regulamin