Autor Wiadomość
Paula
PostWysłany: Śro 21:08, 05 Lip 2006    Temat postu:

Rany........to...rzeczywiście prawdziwa przyjaźń. U mnie jednak nie by ło czegos takiego. Zadecydowal los, okazało się ze nie pasujemy do siebie, chociaz znałyśmy się od dziecinstwa. Bawiłyśmy się razem w piaskownicy, chodziłysmy w rózne miejsca...
Moge powiedzieć: Było mineło...ale już nie wróciło.
Nik@
PostWysłany: Sob 20:29, 17 Cze 2006    Temat postu:

Sammi, pieknie:* I nie wiem co pisać, bo wiesz, że ja nie umiem pisać komów, ale baardzo mi się podoba. ALe wiem, że stać Cię na jeszcze lepsze dziełoWink Buźka:*
nina_90
PostWysłany: Sob 19:37, 17 Cze 2006    Temat postu:

..............Samantha... To jest piękne...Twoje jednoczęściówki budzą tyle uczuć, emocji...łza popłynęła sama, mimowolnie. Zraniona przyjaciółka, idealnie opisane.
jeszcze do tego wszystkiego słuchałam piosenki Skin czytając, bo tak jakoś na nią wypadło...
Mam nadzieję, że powstaną kolejne, nowe, jeszcze lepsze, bo wierzę, że potrafisz :*
Wiki
PostWysłany: Pon 13:50, 12 Cze 2006    Temat postu:

Wspaniale opisałaś uczucia zranionej przyjaciółki!!!
Ja pewnie postąpiłabym tak samo.
Pozdrawiam!!!
Admin-BlackAngel
PostWysłany: Sob 23:23, 10 Cze 2006    Temat postu:

Kochanie, naprawdę świetnie.
Prawdziwa przyjaźń Smile...
Każda z nas, postąpiła by podobnie...
Dałaś Dianie adres?

Kocham :*...
Wasza,
BlackAngel
*_Kaś_*
PostWysłany: Sob 22:53, 10 Cze 2006    Temat postu:

Nom. I napisałaś, bardzo się cieszę Smile
No i jestem szczęśliwa, że znów jest super team Very Happy
Chyba, że..
Wiesz, że nadal z nią nie rozmawiam?
Tak, Ty się pogodziłaś, a ja się pokłóciłam..
Albo to nie była nawet kłótnia..
Nie wiem.
Napisałaś ślicznie, ale mogło być jeszzce lepiej Razz
Tak, wiem, czepiam się..
Ale i tak mi się baaardzo podobało Wink

Kocham Cię :*
Samantha
PostWysłany: Sob 22:47, 10 Cze 2006    Temat postu: Było, minęło

Spojrzałam w Twoje oczy. Nie dostrzegłam w nich jednak tego charakterystycznego wesołego błysku. Tej radości, którą zwykle zarażałaś wszystkich wokół. Były inne. Takie zimne i odpychające. Jakby nie Twoje.
- Diana proszę... nie patrz tak na mnie...
Twoje spojrzenie raniło mnie niczym miecz. Ty... Moja ukochana przyjaciółka... Wtedy zachowywałaś się jakbym była Twoim wrogiem. Tak jakby nic dla Ciebie nie znaczyły te wszystkie razem spędzone chwile. Jakbyś zapomniała o wszystkim, co nas łączyło. O przyjaźni, która miała być nieskończona...
- Myślałam, że się przyjaźnimy... Że jestem dla Ciebie ważna...
Mój głos... tak inny niż, na co dzień. Zwykle głośny i radosny, wtedy drżący i cichy, przepełniony smutkiem.
- Ja też tak myślałam. Ale cóż... trudno. Było, minęło.
Bolało. Tak bardzo bolało. Twoje zimne spojrzenie, Twoje zachowanie. Ale najbardziej te słowa zrywające tą więź, która była między nami. Było, minęło. Dwa zwykłe wyrazy używane bardzo często w tym przypadku zabijające resztkę nadziei. Straciłam Cię. Odwróciłaś się i chciałaś odejść. Nie mówiąc już ani słowa. Tak po prostu.
- Diana błagam...
Tak... Błagałam Cię. Ja. Ta dumna dziewczyna nie kajająca się przed nikim. Ta, która rzadko kiedy prosiła i nigdy nie błagała. Aż do wtedy.
Jednak Ciebie to wcale nie obeszło. Ruszyłaś przed siebie nie zaszczyciwszy mnie nawet jednym spojrzeniem. Szłaś z wysoko uniesioną głową nie oglądając się. Nie interesowałaś się już mną, tym, że zostanę sama. Że miałam tylko Ciebie. Było, minęło


Nie rozmawiałam z Tobą przez kilka dni. Zastanawiałam się czy o mnie myślisz... Czy Ci mnie brakuje? I tęskniłam. Cały czas czekałam na Ciebie. Na to, że wrócisz i że wszystko będzie jak dawniej. Że usiądziesz jak zwykle przy stole powiesz, że znów się w kimś zakochałaś. Że będziemy się znowu razem śmiać...


W końcu przyszłaś. Zapukałaś do moich drzwi a kiedy otworzyłam przytuliłaś się do mnie. Tak jak kiedyś.
- Przepraszam...
Podniosłaś wzrok. W Twoich oczach nie było już tego zimna. Była nadzieja. Na to, że Ci przebaczę i zapomnę. Że puszczę w niepamięć wszystkie Twoje krzyki i oskarżenia. Że dam Ci szansę.
A ja... Uśmiechnęłam się tylko i mocniej Cię przytuliłam. Już dawno wybaczyłam. Zapomniałam o krzykach. Tylko jednego nie byłam w stanie wyrzucić z pamięci. Było, minęło... Tego jak łatwo pod wpływem chwili skreśliłaś naszą przyjaźń. Jak łatwo przyszło Ci się z nią pożegnać...
- Wiesz... ja nie chciałam Cię zostawiać. Tęskniłam. Cały czas jesteś moją najlepszą przyjaciółką...
Patrzyłaś na mnie zupełnie tak jak dawniej. Z tym radosnym błyskiem w oczach i uśmiechem na ustach. Sprawiłaś, że w jednej chwili zapomniałam. O wszystkim, co było...
Przecież było, minęło...

* * *

Nie jest tak ładnie jak mogłoby być. Wiem. Ale nie jestem pewna czy to nie jest szczyt moich możliwości... Może ja po prostu nie umiem lepiej...? Niestety na to pytanie sama muszę sobie odpowiedzieć. Ale zawsze liczę na wasze szczere opinie Smile

Pozdrawiam...

Powered by phpBB © 2001 phpBB Group