Forum Oczami Wyobraźni Strona Główna Oczami Wyobraźni
Forum dla tych, którzy widzą więcej...
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy     GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Zobaczyć cię raz jeszcze...

 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Oczami Wyobraźni Strona Główna -> Śmietnik
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Admin-Falka




Dołączył: 05 Cze 2006
Posty: 64
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zza światów:)

PostWysłany: Wto 15:48, 06 Cze 2006    Temat postu: Zobaczyć cię raz jeszcze...

Pisząc to opowiadanie, starałam się tchnąć w nie dużo ciepła i pozytywnych uczuć, tak by jednocześnie nie zrobić z tego infantylnej, banalnej i przesłodzonej historii. Nie jestem pewna, czy wszystko poszło zgodnie z planem:), ale szczerze mówiąc, a raczej pisząc, jestem w miarę zadowolona z efektu. Może się wydawać, że temat jest oklepany i przewidywalny, ale lubię pisać o takich zwykłych wydarzeniach w nieco…hm, metafizycznym wymiarze. Przyjemnej lektury:)




Niska, szczupła dziewczyna, z brązową torbą na ramieniu i szkicownikiem w dłoni, szła powoli parkową alejką, rozglądając się dookoła błyszczącymi, zielonymi oczami. Szukała wokół siebie czegoś, co mogłaby przenieść na papier, ale nic nie zwracało jej uwagi. „Namalowałam już chyba wszystko co jest w tym parku” pomyślała i właściwie była to prawda, bo kiedy miała ochotę rysować przychodziła właśnie tutaj. Zrezygnowana, usiadła na ławce. Dzień był piękny, należał do tych ostatnich ciepłych dni jesiennych, podczas których można się było poczuć prawie jak w lecie. Dziewczyna podniosła głowę do góry i wpatrzyła się w coraz bardziej żółte korony drzew. Westchnęła cichutko, czując jak ogarnia ją jakaś dziwna tęsknota, za upalnymi, wakacyjnymi dniami, w czasie których przychodziła tutaj, skryć się, przed lejącym się z nieba żarem. Zamknęła oczy, a jej twarz owionął przyjemny, chłodny podmuch powietrza, porywający ze sobą pierwsze, spadłe, jesienne liście.
Kiedy otworzyła oczy, na jej twarzy pojawiło się zaskoczenie, które prawie natychmiast ustąpiło wyrazowi zadowolenia. Kilkanaście metrów dalej zobaczyła chłopaka, siedzącego pod drzewem, trzymającego na kolanach notatnik. Chłopak skrobał w nim zawzięcie i najwyraźniej nie zwracał uwagi na to, co dzieje się dookoła niego. Nie widział jeszcze zielonookiej dziewczyny, która z uśmiechem na twarzy wyciągnęła ze szkicownika kartkę i wprawnymi ruchami poczęła nanosić jego postać na papier. Minuty mijały, a biała kartka powoli się zapełniała. Chłopak zdawał się tego nie dostrzegać, tak bardzo pochłonięty był pisaniem. Po jego twarzy łatwo jednak było stwierdzić, że nie idzie mu zbyt dobrze, raz za razem wykreślał z notatnika kolejna zdania. W pewnej chwili podniósł głowę i ujrzał siedzącą na ławce dziewczynę, pochyloną nad szkicownikiem. W ciągu ułamka sekundy ogarnął wzrokiem całą jej postać, długie, brązowe włosy, unoszone delikatnie przez wiatr, drobną figurę i twarz zastygłą w wyrazie skupienia. Zaraz potem ponownie pochylił się nad notatnikiem, ale tym razem wszystko wydało mu się prostsze, wyrazy same zaczęły układać się w zdania i nim się spostrzegł tekst, nad którym pracował, był skończony. Przeczytał go jeszcze kilka razy i naniósł nań drobne poprawki. Gdy po raz drugi uniósł głowę, z czymś w rodzaju żalu zauważył, że ławka, na której siedziała dziewczyna jest pusta.


Zielonooka wyszła z parku, uśmiechając się do siebie. Już dawno nie trafiła na kogoś takiego jak ów chłopak. Właściwie ołówek sam sunął po papierze, oddając idealnie jego postać. Dziewczyna przymknęła oczy, zastanawiając się nad tym, czy chłopak w ogóle ją zauważył. W końcu, wydał jej się całkowicie pochłonięty pisaniem. Poczuła do niego coś na kształt sympatii i doskonale go rozumiała. Ona też nie była w stanie oderwać się od malowania. Sztuka była jej całym życiem, w postaci rysunków przelewała na papier wszystkie swoje myśli i uczucia. Przypomniała sobie, jak będąc dzieckiem porozumiewała się mamą za pomocą obrazków. Mogły tak „rozmawiać” ze sobą godzinami. Na to wspomnienie uśmiechnęła się jeszcze bardziej.
Wtem otworzyła oczy i spojrzała w niebo, na którym zaczęły się gromadzić nabrzmiałe, ciemne chmury. Zdziwiła się, jak szybko pogoda się zmieniła. Jednocześnie przyspieszyła kroku, chcąc jak najszybciej znaleźć się w domu, nim zacznie padać. Kiedy nagle na niebie pojawiła się cienka linia błyskawicy a powietrze przeciął przeciągły ryk grzmotu, zaczęła biec.


Chłopak naciągnął na głowę kaptur kurtki i mocniej ścisnął notatnik, który trzymał w dłoni, cały czas myśląc o tym, jak świetnie mu dzisiaj poszło. Od dawna, nie mógł stworzyć czegoś co byłoby naprawdę dobre, a dzisiaj nie miał żadnych problemów z pisaniem. Podświadomie czuł, że to w pewnym sensie zasługa tej dziewczyny, którą zobaczył w parku, ale nie chciał się do tego przyznawać przed sobą. Wersja, że tekst zawdzięcza istnienie jedynie jemu, bardziej chłopakowi odpowiadała.
Szedł coraz szybciej, mając nadzieję, że zdąży do domu przed burzą. Nie cierpiał moknąć, bo to zwykle kończyło się przeziębieniem, którego wyjątkowo nie znosił. Słysząc grzmoty, zaczął biec. Skręcił w wąską, wysadzaną drzewami uliczkę, prowadzącą pomiędzy dwoma rzędami zadbanych domów. Biegł szybko, po grubej warstwie pożółkłych liści, które szeleszczały sucho. Z głowy zsunął mu się kaptur i chłopak poczuł na twarzy zimne krople deszczu. „Już niedługo, jeszcze tylko kilkadziesiąt metrów” pomyślał, biegnąc wzdłuż posesji, otoczonej przez wysoki żywopłot, za którą ta ulica krzyżowała się z następną. Nim dotarł do końca żywopłotu, usłyszał tupot czyichś nóg, ale nie był już w stanie się zatrzymać. Próbując wyhamować, wpadł na jakąś drobną postać. Chłopak upadł na ziemię, wypuszczając z dłoni notatnik. Kątem oka dostrzegł, że obok niego leży ta filigranowa dziewczyna, z długimi włosami, którą ujrzał w parku. Rozcierając sobie głowę, usiadł na chodniku i przyjrzał się uważnie, podnoszącej się dziewczynie. Wtedy była zbyt daleko, by mógł to zobaczyć, lecz teraz dostrzegł natychmiast jej ogromne, jasnozielone oczy, które wpatrywały się w niego z mieszanką zaskoczenia i niedowierzania. „Ciekawe, czy sobie mnie przypomni” przemknęło mu przez głowę. Chciał coś powiedzieć, ale te oczy urzekły go tak bardzo, że tylko wpatrywał się w nie, z delikatnym uśmiechem na twarzy.
- Przepraszam – dobiegł go nagle dźwięczny głos dziewczyny. Otrząsnął się z zamyślenia i pokręcił głową.
- Nie przepraszaj, nie masz za co – odparł cicho. – Nic ci nie jest? – zapytał i sam poczuł pulsujący ból w tyle głowy.
- Wyjątkowo się nie potłukłam – odpowiedziała z uśmiechem. Chłopak zauważył nagle swój notatnik leżący kilka metrów dalej, obok szkicownika dziewczyny, z którego wysypało się kilka prac. Oboje rzucili się, by pozbierać swoje rzeczy. Dziewczyna delikatnie podnosiła z chodnika swoje rysunki i na powrót wkładała je do szkicownika. Nagle jej oczom ukazał się otwarty notatnik chłopaka. Nie mogąc powstrzymać ciekawości, rzuciła nań okiem i uśmiechnęła się. Potem wzięła zeszyt do ręki i odwróciła się w stronę chłopaka, by mu go zwrócić. A on siedział na chodniku i przyglądał się uważnie rysunkowi dziewczyny, którego ona nie zauważyła i nie zdążyła schować. Poczuł, że robi się mu cieplej w okolicy serca. „A jednak mnie widziała” pomyślał z radością. Nagle, jakby wiedziony jakaś siłą, podniósł głowę i spostrzegł przypatrującą mu się dziewczynę. Na twarzy zielonookiej pojawił się delikatny rumieniec. Chłopak bez słowa podał jej kartkę papieru i wziął do ręki swój notatnik, otworzony w połowie. Spojrzał na jedną ze stron zeszytu i po chwili jego twarz wyrażała podobne zakłopotanie, co twarz dziewczyny. Nagle oboje się uśmiechnęli, czując, że myślą o tym samym. Zielonooka wstała i zawiesiła na ramieniu torbę.
- Do zobaczenia – powiedziała cicho, a chłopak w jakiś niewytłumaczalny sposób poczuł, że jeszcze kiedyś się spotkają. Po prostu nie mogło być inaczej. Rzucił ostatnie spojrzenie w kierunku dziewczyny, a potem nałożył kaptur i pobiegł w stronę domu. Przez cały czas miał w głowie jej zielone oczy i rysunek, na którym od razu rozpoznał siebie, siedzącego w parku.

Zielonooka zaś czuła jak wypełnia ją lekkość, na myśl o notatniku chłopaka. W czasie tej krótkiej chwili zdążyła przeczytać kawałek tekstu, mówiący o dwójce ludzi, którzy spotykają się przypadkiem i wiedzą, że to siebie szukali przez całe życie. Pod tekstem zaś, ujrzała mały rysunek, przedstawiający siedzącą na parkowej ławce dziewczynę, pochyloną nad szkicownikiem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Wto 20:43, 06 Cze 2006    Temat postu:

Podoba mi się Wink
Tylko jedną nieścisłość zauważyłam..
Kiedy ona siedzi na ławce, spadają pierwsze jesienne liścia, a kiedy on biegnie, depcze po grubej warstwie liści..
Hm. Ale, nie bijcie Rolling Eyes
Bardzo mi się podobało Wink
Chciałabym przeczytać cały tekst tej piosenki Wink
No i.. Kto ją napisał? Smile
Super Very Happy

Buzia Wink
Powrót do góry
Admin-BlackAngel
Administrator



Dołączył: 05 Cze 2006
Posty: 44
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z nieba...

PostWysłany: Wto 20:46, 06 Cze 2006    Temat postu:

Ehem, otóż!
Podobało mi się jak choinka wielka...
Baldzo, bladzo Wink...

Tyle?
Tak, tyle...

Buziaki,
BlackAngel...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Admin-hela_z_wesela




Dołączył: 05 Cze 2006
Posty: 81
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z rekalmy telewizorów BRAVIA

PostWysłany: Śro 19:48, 07 Cze 2006    Temat postu:

Już to czytałam. Na forumikum byłym.
Naprawdę kul, a szczególnie przy piosence "Das Beste" Silbermond.
Co to przypadek może sprawić...

Z poważaniem:
hela_z_wesela


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Oczami Wyobraźni Strona Główna -> Śmietnik Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

Skocz do:  

Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 phpBB Group

Chronicles phpBB2 theme by Jakob Persson (http://www.eddingschronicles.com). Stone textures by Patty Herford.
Regulamin