Forum Oczami Wyobraźni Strona Główna Oczami Wyobraźni
Forum dla tych, którzy widzą więcej...
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy     GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Sekunda.
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Oczami Wyobraźni Strona Główna -> Opowiadania o miłości
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Bree




Dołączył: 09 Cze 2006
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 18:08, 09 Cze 2006    Temat postu: Sekunda.

Nie wiem jak zareagujecie.
Smacznego.

Wstęp.
Ulicą Hausdenfrada w Berlinie przemierzała młoda dziewczyna. Nie była zbyt wysoka. Mierzyła zaledwie 159 centymetrów, mimo iż miała prawie szesnaście lat. Jej średniej długości blond włosy rozwiewał wiatr, który jednocześnie był jedną z wielu zapowiedzi porządnej burzy.
Dziewczyna modliła się do Boga, aby podarował jej piętnaście minut na zdążenie do swojego domu. Do maleńkiego domku z ogródkiem, w którym czuła się nader bezpiecznie.
Nadine Shutlinzgrad była zwykłą dziewczyną, w zwykłej Berlińskiej dzielnicy, ze zwykłymi rodzicami, ze zwykłą siostrą, ze zwykłym psem. W zasadzie niczym się nie wyróżniała.

Leżała teraz w swoim pokoju, na łóżku, które znajdowało się w samym rogu jej pokoju. Ściany w nim były lekko pomarańczowe. Jedna ściana składała się głównie z poprzylepianych na niej plakatach Nirvany, Blink 182, Placebo. Linkin Park, System of a Down. Pomiędzy nimi gościnnie występowały zdjęcia Nadine i jej przyjaciół. Blondynka o uderzająco niebieskich oczach stęskniła się za nimi przez całe wakacje. Trzeba dodać, że jutro rozpoczyna się nowy rok szkolny, na który dziewczyna z utęsknieniem wyczekiwała.
Całe wakacje spędziła u swojej babci, przez którą była intensywnie strofowana. Nie nawidziła ciągłych docinek z jej strony ani długotrwałych próśb o usunięcie kolczyka z dolnej wargi. Wkurzało ją, że jej własna grandmaderka chodziła koło niej i na okrągło prychała i sapała, co wielokrotnie było przyczyną wypadnięcia z jamy ustnej babci, jej wyjątkowo udziwnionej sztucznej szczęki.
Ale teraz liczyła się chwila i to co się w danym momencie dzieje. Nadine usiadła przy swoim biurku i włączyła komputer. Weszła na serwer i sprawdziła swoją skrzynkę pocztową. Niestety była pusta, co zdziwiło Nadenkę (jak nazywali ją przyjaciele), ponieważ Lena Nitzel pisała do niej nawet po kilka razy dziennie.
Lena była najlepszą przyjaciółką Nadenki i zarazem okropną gadułą. Zawsze uśmiechnięta od ucha do ucha potrafi załagodzić nawet najgorsze konflikty ... między nimi oczywiście. Chociaż zwykła była olewać czasami swoją przyjaciółkę.
Nadine to zbytnio nie obchodziła. Przyjeła 'pierdolący' stosunek do świata. Chociaż w niektórych sytuacjach uczucia biorą górę ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Admin-BlackAngel
Administrator



Dołączył: 05 Cze 2006
Posty: 44
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z nieba...

PostWysłany: Pią 18:35, 09 Cze 2006    Temat postu:

Łel, łel, łel...
Ładnie Smile...
Podoba mi się, ju noł?
Ale za krótkie, abym mogłą wyrazić jakąś głębszą wypowiedź.
Więc czekam z utęsknieniem na więcej...

Pozdrawiam,
BlackAngel...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Admin-Falka




Dołączył: 05 Cze 2006
Posty: 64
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zza światów:)

PostWysłany: Pią 20:30, 09 Cze 2006    Temat postu:

Troszkę za krótkie jak na pierwszą część, jestem ciekawa jak to się dalej potoczy. Już mi się snują jakieś domysły w głowie i czekam na kolejną część, żeby sprawdzić czy są dobre czy nie:)
Podobało mi się. Zauważyłam parę błędów, ale takich drobniutkich, tycich tycich Smile
Ogólnie - fajnie:)
Pozdrawiam Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fleur
Gość






PostWysłany: Sob 14:36, 10 Cze 2006    Temat postu:

No tak jak mowilam - podoba mi sie:)
ale nie poprawilas bledu, o ktorym Ci mowilam <nonono>
Powrót do góry
fistaszek
Gość






PostWysłany: Sob 15:02, 10 Cze 2006    Temat postu:

Fajne tylko krótkie xD pozdrowionka Bree
Powrót do góry
brees
Gość






PostWysłany: Sob 15:15, 10 Cze 2006    Temat postu: podziękowanie

dziękuje, dziękuje ;] nowe 'coś' powinno pojawić się już niedługo. Fleur, przepraszam za błąd. Obiecuje, że się poprawie!
Powrót do góry
PrinceSs
Gość






PostWysłany: Sob 15:32, 10 Cze 2006    Temat postu:

No, no, ciekawie się zaczyna:)
Notka krótka, ale fajna:) Trochę mało się dzieje, ale to pewnie dlatego, że pierwsza - mam nadzieję, ze w drugiej będzie akcja:) Poza tym chciałam Ci zwrócić uwagę na powturzenia. Kiedy są oen w bliskiej odległości trochę to drażni - to tyle. Chciałaś szczerze co sądze - to mówięWink
Kiss (:*) i do pogadania na gadu xD
Zapraszam do nas kotek (story-of-tokiohotel.mylog.pl)
Pozdro:*
Powrót do góry
brees
Gość






PostWysłany: Czw 11:35, 15 Cze 2006    Temat postu:

Kurde. Przepraszam za to. Muszę się zaszczycić obenością słownika synonimów. Very Happy
Powrót do góry
Bree




Dołączył: 09 Cze 2006
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 11:33, 16 Cze 2006    Temat postu: Smakosz.

Proszę.

Po wstępie czas na rozwinięcie.
Przedstawiam Wam więc ‘Części 1, Rozdziału 1’.
Życzę Wam udanych i niezapomnianych chwil doznanych po przeczytaniu mojego czegoś.


SMAKOSZ.
Pierwszy wrzesień nie był zbyt oczekiwaną datą przez uczniów. Niektórzy woleli jeszcze trochę poleniuchować przy promieniach słonecznych, które wręcz prosiły się o ich wykorzystanie.
Niestety ten dzień nie ubłagalnie się zbliżał, aż wreszcie nastał. Nadine pędziła właśnie do swojej szkoły. Obok niej, zresztą jak zwykle, biegła Lana. Obie zasapane ledwo zdążyły na rozpoczęcie nowego roku szkolnego, a to wszystko przez to, że zagadały się przed domem blondynki. Na szczęście, jak przystało na grzeczne osobniki płci żeńskiej, które nigdy niczego nie zawalały, Lana i Nadenka weszły do sali, gdzie dyrektor wygłaszał swoje przy nudnawe ogłoszenia. Wszyscy uczniowie siedzieli już w rzędzie ławek umieszczonych na środku długiej i szerokiej sali. Dziewczyny z wymalowanym zmęczeniem na twarzy zajęły miejsce w ostatniej ławce, obok nauczycielki chemii. Lana wyprostowała nogi i głośno odsapnęła, tak że nauczycielka popatrzyła na nią pobłażliwie.
- Mogłabyś się tak nie uwydatniać z Twoimi odczuciami intymnymi? – Panna Shutlinzgrad wzburzyła się zachowaniem swojej przyjaciółki.
- Mogłabym, ale co ja poradzę, że Ty zawsze musisz mieć wszystko poukładane jak w zegarku?
- Wcale nie musiałaś za mną biec.
- Masz racje. Niestety potem musiałabym znosić Twoją ignorancje wobec mnie. - Lana nigdy nie dawała za wygraną swojej przyjaciółce, a tej to zaś niezmiernie imponowało.
W sali nastała cisza. Wszyscy machinalnie popatrzyli się na dwie dziewczyny siedzące w ostatniej ławce, które uporczywie i zawzięcie coś między sobą konwersowały. Dyrektor zaś przybrał wyraz twarzy, który niczego dobrego niestety nie ukazywał.
- Czy ja czasem nie przeszkadzam szanownym Panią? – zmarszczył brwi i wpatrywał się w dziewczyny. Te zaś popatrzyły się na niego z wielkim oburzeniem. Nie były zadowolone z ów sytuacji.
- Owszem. – oby dwie dziewczyny równocześnie wypowiedziały to słowo, które niestety było nie na miejscu.
- Proszę o spokój. – starszy Pan, kompletnie oszołomiony całą tą sprawą wrócił do swoich ogłoszeń. Lana i Nadine zachichotały, co ponownie wywołało oburzenie u zmutowanej nauczycielki chemii.
‘A ta już by przestała z tymi minami, tylko by jakoś w końcu zainterweniowała w tej sprawie’ pomyślała Nitzel.
Po apelu wszyscy rozeszli się do swoich klas. Nadine zgubiła Lane gdzieś w tłumie. Zdesperowana zaczęła jej szukać, ale nigdzie nie modła jej zauważyć. Skakała, chopkała, ale jej to nie wiele dawało...
Jak taka mała istotka jak ona mogłaby wyciągnąć głowę z tłumu, skoro przeciętna osoba przerastała ją o średnio dziesięć centymetrów? Skrzywdzona przez los postanowiła skierować się do klasy. Odwróciła się więc i ... bum! Czuła, jakby zderzyła się z wielkim tramwajem. Nie upadła, miała zamknięte oczy, kręciło jej się w głowie. Lekko się zachwiała, ale ktoś ją w porę złapał. Nadine otworzyła oczy. Doznała szoku. Poczuła nieokiełznany strach. Patrzyła teraz na wyższego od niej chłopaka, z jakimiś dziwnymi czarnymi włosami, powykręcanymi we wszystkie strony. W dodatku miał dziko pomalowane, na czarno oczy, które blondynka widziała jedynie w horrorach o żądnych krwi wampirach. Nic dziwnego, że zdenerwowania od niego uciekła, przy okazji krzycząc.
Oszołomiona zatrzymała się przy klasie i powili zaczęło do niej wszystko docierać.
Spokój.
Uświadomiła sobie, że to monstrum, z którym się uprzednio zetknęła w nieco ekscentryczny sposób, to ktoś znany z gazet i telewizji. Nadine zamyśliła się znowu. ‘Coś z hotelem ... coś z Azją ... WIEM! To ten pedał z Tokio Hotel ... matko boska! Już nie miałam kogo lepszego spotkać!’.
Nadine zrobiło się w jednej chwili niedobrze. Kiedy zobaczyła Lane rzuciła się jej w ramiona. Opowiedziała jej o wszystkim, a brunetka wybuchła niekontrolowanym śmiechem.
- Dobra. To może, po tych Twoich przeżyciach wybierzemy się na lody po szkole?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mika
Gość






PostWysłany: Sob 21:01, 17 Cze 2006    Temat postu: He

Fajne! Podoba mi się, ale nie wiem czy to co piszę jest odpowiedzią.
Powrót do góry
mika
Gość






PostWysłany: Sob 21:03, 17 Cze 2006    Temat postu: Aha

A jednka jest! A więc piszę. Fajnie. Niemki. Lubię niemiecki, ale co jest z tym kolesiem z Tokio Hotel? Kolejne opowiadanie Th? Nieeee! Na pewno je przeczytam, ale ci ludzie mnie przerażają Shocked więc na pewno będę mieć koszmary.
Powrót do góry
Fleur
Gość






PostWysłany: Sob 21:22, 17 Cze 2006    Temat postu:

A jednak TH... No coz, mowi sie trudno...
Ja jak zwykle musze sie do czegos przyczepic - znalazlam kilka bledow... Ty niedobra...Razz
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Wto 18:06, 20 Cze 2006    Temat postu:

Kurde, ładne.
Błędy są, popracuj nad nimi, bo na blogu nie widziałam tego... Może to z pośpiechu...?
Ponadto: Porażka. Znów te pedały. Nie rozumiem, jak można robić z siebie takiego idiotę da kasy... :/
Pzdr Smile
Powrót do góry
Admin-BlackAngel
Administrator



Dołączył: 05 Cze 2006
Posty: 44
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z nieba...

PostWysłany: Sob 0:17, 24 Cze 2006    Temat postu:

Cóż, podoba mi się. A co do niektórych komentarzy to nie będę sie wypowiadać. Chłopaki mają swój styl. Racja, Bill już troche przesadza. "Komercha"? Nie wiem, ale mam nadzieję, że nie.


~Black.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hell's Angel




Dołączył: 22 Cze 2006
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 20:11, 24 Cze 2006    Temat postu:

Zgadzam się z Black.
Podoba mi się i nie bede się wypowiadać na tema komentarzy "gości"


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Oczami Wyobraźni Strona Główna -> Opowiadania o miłości Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

Skocz do:  

Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 phpBB Group

Chronicles phpBB2 theme by Jakob Persson (http://www.eddingschronicles.com). Stone textures by Patty Herford.
Regulamin